... dlaczego
xxx: i chce tego wszystkiego
xxx: zastanawiam sie kto mi z pikselowa zostanie
xxx: na dluzej
yyy: tu jest twoj blad w mysleniu
yyy: sama sie karasz za cos za co nie musisz
yyy: ty myslisz ze mnie stracilas
yyy: nie
yyy: to nie tak
xxx: nie
xxx: stracilysmy sie obie
…….
xxx: ty stracilas mnie
xxx: ja ciebie, sila rzeczy, nawet
xxx: krawata nie masz
xxx: dawaj go
…gdyby mozna przypiac skrzydla,
I z wysoka smialo spojrzec,
Tam gdzie nigdy dojsc sie nie da…
A moze nadal mamy, blizej niz dalej do tego nieba...
Bo jesli to niebo jeszcze nie zwalilo nam sie na glowe
To moze nigdy sie nie zwali …
Dalam Tobie , kiedys na urodziny wiersz
Prosty wiersz, przeczytaj go
A moze zrozumiesz, ze jestem nadal…
jest jak ferrari, boisz sie dotknac aby nie zadrapac lakieru :P
Wiele osob uwaza, ze na sl trzeba chodzby udawac, ze sie kogos lubi.
Ja chyba takich osob nie znam ktorych, naprawde nie lubie.
Sa takie ktorych nieznam, i nie moge powiedziec czy jes lubie czy tez nie.
Jedna z takich osob, byl niejaki Tomek Rajal. Widywalam go kilka razy , w sky klubie.
Nie dazylam go nigdy sympatia , ani antypatia , byl poprostu dla mnie obojetny J)))
Swiat wiruje i szaleje, Stalo sie bowiem tak, ze zapoznalam go nie na sl, lecz w rilu. Wspanialy chlopak, pelen dobrego nastroju, z zartem na ustach od rana do nocy J))
Jednak dzis przeszedl samego siebie, tak to sie konczy przy flaszce whiski 12 letniej.
Aby teog bylo malo to trzy perly ja, Tomek i Gosiaczek w jednym pokoju.
Co z tego wyszlo ?
Musze sie z wami tym podzielic , bo jak wytrzezwieje, stwierdze, ze nie moge teog mu zrobic ...
Tomek, lubi brzdekolic na gitarce, ostania imprezka na griliku, skonczyla sie bolem gardla i jego i moim.
Po dobrych trzech drinkach , Tomasz wziol w swoje rece gitare i zaczol spiewac.
Nie czekajac, na skutki nagralismy to co z siebie wydawal, a brzmialo to tak :
Mowie wam pic z ludzmi z sl na sl , to nic ciekawego. Pic z ludzmi z sl w rilu , to dopiero jazda...
ps : Rajalllllllllllllll ty kocie dziki !!!!
Magia SL - owych zwiazkow...
Jesli tak, to jakie sa, takie jak normalne rilowe ?
Jasne, ze tak!!!
Z mala roznica, nie poczujemy nigdy, w momecie gdy nasze ciala sie splataja, zapachu potu zmieszanego z jego woda po goleniu, lekkiego slonawego smaku, gdy nasz jezyk delikatnie przejezdza po jego szyjce.
Wiec, jak nazwac taki stan, jak zwiazek w sl ...??
A komu to potrzebne , niech nazywa sie jak chce hahahah wazne, ze sa. Do tego zdarzaja sie, burzliwe, chore, kasliwe, silne, lekkie, kolorowe, zabawne,ukryte i jakies tam jeszcze ...
Emocjonalnie , zachowujemy sie jak zakochani , zauroczeni, kochajacy. Wariatki, wariaci na punkcie swego partnera sl-owego, badz tez poprostu pixela, ktory wprowadza nasza pompe w mocniejsza prace, w dreszcz, delikatne cieplo splywajace po karku az do bioder ,w momecie gdy widzimy Xxx is Online.
Nie ma chyba ava, ktory kiedys nie poczul, takiego drzenia, szybszego bicia serca, lekkiego uczucia zapadajacgo sie zoladka, sciskania w gardle, jedni czuli to silniej drudzy mniej.
Czy to nie piekne uczucie ?
Linka powiedzialaby , pierdzielisz pixelowe zwiazki to nie zwiazki to zenada, ale sa i dobrze nam w momecie gdy sie nas cos takiego czepi hahaha
Co dzieje sie potem, to juz inna para kaloszy...albo z innej beczki:P
Ale nie wielu z was, poczulo magie sl-owego uniesienia tak jak my, my starzy wyjadacze pixelowych zwiazkow. Nie chodzi tu o ilosc ale o jakosc i wlasnie ta magie, ktora teraz juz was nigdy nie otoczy, gdyz LL odebralo wam to cos co doprowadza do omdlenia , Zdenerwowania na maxa, do tego ze stajemy sie jak dzieci, ktore maja treme, gdy maja przed klasa odczytac swoj pierwszy wiersz... Gdy chodzimy po ulicach i nasza twarz smieje sie do ludzi, gdy patrzymy na swiat w kolorach tak pieknych jak nasz obraz z dobra grafika na monitorze gdy sl zaczyna sie wgrywac.
Cofnijcie sie ze mna do konca 2006 roku i poczatku 2007 ile z was wiedzialo, o takim czadzie jak SECONDLIFE?
Ha , nie ma was duzo a jednak bylo i nie takie jak teraz, bylo magiczne , nieznane , ukryte w jego IM-kowych zakamarkach.
Biegalismy sobie beztrosko jako laleczki i pisalismy, w glownej mierze na czacie ogolnym. Naprawde malo kiedy zdarzalo sie aby ktos uciekal, godzinami na IM.
Dlaczego ?
Nie mam pojecia, moze wlasnie byl to dla nas czat , zabawa w rozmowy ze znajomymi, nie bylo nas wielu, jakos nie bylo czasu na milostki, przynajmniej na poczatku.Poznawalismy wtedy tajniki tego zadziwiajacego swiata.
Ktoregos pienego dnia, zauwazylam, ze moja kochana przyjacioleczka E.Y zaczela znikac z rozmow ogolnych, tanczac z jedynym realnym glosem na sl jakim byl nasz pierwszy polski DJ Piotr.B.
To chyba byl pierwszy moment, gdy zaczelam sie zastanawiac nad istota zwiazkow w wirtualnym siwecie. Dziwne to bylo niezrozumiale, no owszem fajnie sie pisze, fajnie sie czyta ale co wiecej ????
Kulki hahahahahahaha jakie kulki, toc to powykrecane pixelowe stworzenie wyglada na nich jak na zle sklejonej kreskowce i te ich czlonki aaaaaaaaaaaaaaaaaaa masakra.
Tu nalezy sie podziekowanie dla Pana Javier Puff, ktory tak pieknie wymodelowal meskie czlonki hahaha.
Dziewczyny, to co bylo kiedys, nie dalo sie nawet na tym zawiesic oka hahaha zaufajcie mi wiem co mowie :P
Moje serce nie bilo nigdy bardziej i silniej, niez wtedy gdy zaczelam sie zastanawiac nad tym wlasnie dziwnym zjawiskiem, jakies emocje kryja sie pod tymi wszystkimi :
- ohhhhhhhhh kochanie
- mmmmm tak teraz
- czuje co piszesz
tere fere bajere hahahaha
Magia slow, pisanych, Wy tego nie poznacie, teraz wchodzicie na sl i odrazu wszyscy krzycza, z kazdej strony, dawaj na voice.
Zabijamy, sobie teraz ta magie , magie pisanych slow, magie tego mometu, gdy dochodzi po paru ladnych tygodniach, czy tez miesiacach, do tego, ze ktos napisze...
- dasz mi swoj numer telefonu ?
OMG!!!!
Nigdy nie poczujecie tego, co sie wtedy z nami dzialo, z wszystkimi bez wyjatku.
Pisane zwiazki, byly zawsze piekne kolorowe, wyolbrzymiane , tak latwo jest pisac te wszystkie piekne slowa, te wszystkie wyznania, ten czas na czekanie co teraz wyskoczy gdy widzimy na IM
Xxx is typing....
Xxx: chcialbym uslyszec Twoj glos, glos abym mogl dodac, dopasowac go do Twych goracych pisanych zdan (oczywiscie to przyklad)
O cholera no ladnie, co sie w takim wypadku odpisuje, oczywiscie to
Ona5: o niczym innym nie mysle...ohhh... aby moc slyszec Twoj glos, w momecie gdy moje mysli sa przy Tobie, gdy nie ma nas na sl ...(typowa odpowiedz, przeciez i tak nie bedziemy do siebie dzwonic hehehe ale co tam niech bedzie milo)
To jest ta magia, nie koniecznie prawdziwa nie koniecznie do konca zdrowa, jednak zdarzaja sie momenty gdy trafisz na szczerego magika ... ups
Xxx: myslisz, ze nie zadzwonie, daj mi numer, tylko tak sie mozesz przekonac !!!
Ona: przeciez wiesz, nie moge moj maz moze odebrac...
Xxx: tak, wiem przepraszam, tak bardzo tego pragnolem
I tu zaczna sie pulapka, hmmm kurde ale co teraz , chcialabym go uslyszec dlaczeog nie...
To co sie dzieje miedzy nami jest tak piekne , czy prysnie gdy uslyszymy sie , czy bedziemy wstanie powiedziec do siebie czule jak sie kochamy , jak tesknimy ?
Ona5: mam pomysl
Xxx: tak, jaki kochanie ?
Ona, podaje mu numer kolezanki, ona jest wolna mozna do niej dzwonic. Odbierze, pojdzie na pierwszy odstrzal, potem powie jaki jest, jaki jest jego glos , co mowil , jak sie zachowywal podczas pierwszych prawdziwych wymowionych slow ...
- Dzien dobry , tu Xxx , dziekuje , ze moglem do Ciebie zadzwonic czy moglabys przekazac Ona5, zeby przyszla, zadzwonie za chwilke jeszcze raz...
Niestety Ona5 z mezem przygotowywali sie do obiadu. Nie zaszla, nie uslyszala. Ale tak mialo byc, to wlasnie , ten moment gdy magia zaczyna przerastac nas calych.
Co dzieje sie w nas w takich sytuacjach , dzwoni do Ciebie kumel/la i mowi...
- ej kurde dawaj, ona/on zadzwoni za chwile!!!
Nie mozecie sie ruszyc, w tym momecie nie potraficie wyjsc z domu. Wasz caly dzien staje sie walka z emocjami, walka z usmiechem na twarzy bo przeciez nie smiejecie sie bez powodu chodzac po kuchni, walka z drzeniem rak, walka z kazda sekunda, zdenerwowanie, uciechy, pragnieniem, momentu gdy uslyszycie glos, ktory was tyle czasu piescil slowami na IM ...
Raz, drugi, porazka, wasza kolezanka, kolega, ma was juz dosc , zmuszacie ich aby wan opowiadali co chwile przebieg pierwszej rozmowy. Zmuszacie aby wymalowli slownie tonacje jego/jej glosu.
I tak bez konca, jeszcze raz i moze jeszcze cos powiedzial/la...
To jest Magia !!!
Nadchodz dzien gdy, ktos ze znajomych podaje Ci sluchawke do reki i mowi..
- To on/ona...
Drzaca reka, przysowa sluchawke do ucha, Twoje serce bije Ci jak dzwon najwiekszy na swiecie, i zbierasz wszystkie sily, Twoje zacisniete miesnie zaczynaja zatykac Twoj oddech, spiete cialo, siedzisz jak na skazaniu, odezwij sie cholera!!!!
- hallo...
Rewelacja, po drugiej stronie , drzacy glos, tak dobrze to czujesz az wibruja ci policzki, pare zbednych slow, wiecej oddechu niz sensu...Zastanawiasz sie czy on do niego pasuje , hahaha parodia jak mozesz to stwierdzic, ale tak sie dzieje...
To byla magia pierwszych sl-owych zwiazkow, czego nigdy nie zaznacie i tak bardzo mi was szkoda ...
Wszystkie cytaty rozmow , to rozmowy wymyslone ale sens prawdziwy...
Z opowiadan starych wyjadaczy i wspmnien dobrych znajomych.
Czasami warto nie krzyczec, dawaj na voice, czasami warto poczuc magie starego secondlife...